Sztuka na okładkach płyt
Co otrzymamy z połączenia muzyki i sztuk wizualnych? Sztukę na okładkach! Muzycy chętnie korzystają z dorobku swoich kolegów od pędzla - niektórzy po to, żeby wprowadzić dodatkowe sensy do swojej twórczości, inni chcą oddać hołd ulubionym twórcom, a jeszcze inni po prostu lubią grać w Gdzie jest Wally? (nie żartuję - o tym poniżej). Jeśli ciekawi was zatem, kto na okładce swojego albumu zachęcał fanów do obrania ze skórki banana oraz co ma wspólnego rosyjski punk z malarstwem późnego gotyku - to jest post dla was. Ten tekst powstał we współpracy z Ciotką Lokomotywą. Ciotka pisze o sztuce i literaturze przez duże ,,l". Zdarza jej się również napisać, co sądzi na temat fanfiction do ukochanego Przeminęło z Wiatrem oraz opowiedzieć historię zagadkowego zdjęcia, wiszącego na ścianie jej rodzinnego domu. Kup bilet na pociąg i odwiedź stację Ciotki Lokomotywy ! (Ciekawostka: tworzę ilustrację na jej bloga.) Dead Can Dance, Aion (1990) – Hieronim Bosch, Ogród rozkos...