Fleet Foxes ,,Shore" - RECENZJA ALBUMU

Fleet Foxes ,,Shore" - recenzja albumu

Fleet Foxes ,,Shore" - RECENZJA ALBUMU

Rok 2020 to rok niespodzianek: pomijając kwestie oczywiste, nikt nie spodziewał się choćby ostatniej płyty Taylor Swift ,,Folklore". Teraz ze swoją niespodzianką przychodzi indie-rockowy zespoł Fleet Foxes. ,,Shore" to następca eksperymentalnego, wymagającego ,,Crack-Up" z 2017 roku. Jak prezentuje się najnowszy album grupy z Seattle w porównaniu z wcześniejszymi dokonaniami grupy oraz co go łączy ze wspomnianą płytą Taylor Swift? Zapraszam do recenzji.

,,Shore" pod wieloma względami różni się od swoich poprzedników. Zawiera więcej piosenek, bo aż piętnaście. Po raz pierwszy zespoł zaprosił na swój album innych wokalistów (Uwade Khere w ,,Wading in Waist-High Water", Tim Bernardes ,,Going-to-the-Sun-Road"). Frontman zespołu, Robin Pecknold, niemal zawsze sam pisał wszystkie utwory. Tym razem ze względu na Covid-19 pozostali członkowie grupy nie uczestniczyli nawet w nagraniach utworów na ,,Shore", co czyni z tego albumu niemalże projekt solowy Robina. 

Płyta wypada łagodniej w porównaniu do dwóch poprzednich albumów; mniej tu dramatycznych, niespokojnych utworów - wyjątek stanowi ,,Quiet Air/Gioia". Piosenki są bardziej kojące, wyciszające, lżejsze, odniosłam też wrażnie, że może nieco bardziej popowe, czy po prostu standardowe, ze względu na częściej niż na ,,Helplessness..." pojawiający się wyrazisty rytm perkusji i jego brzemienie.

Spośród wszystkich utworów najciekawiej prezentują się ,,Wading in Waist-High Water", ,,Sunblind", ,,Can I Believe You", ,,Young Man's Game" ,,Featherweight", ,,Going-to-the-Sun-Road". Pierwszy z wymienionych utworów wyróżnia niski, ale łagodny głos Khere; to również bardzo obiecujące otwarcie całego albumu. W ,,Sunblind" Robin składa hołd przedwcześnie zmarłym muzykom, nie mogącym wykorzystać w pełni swego talentu. ,,Can I Believe You" i ,,Young Man's Game" to świetne, chwytliwe numery. Moim faworytem jest jednak ,,Featherweight" z pięknym refrenem i słowami, które, mam nadzieję, będzie można zaśpiewać w przyszłym roku: ,,May the last long year be forgiven/All that war left within it". ,,Going-to-the-Sun-Road" to ciekawy utwór ze zwrotką Bernardesa po portugalsku oraz niesamowitymi intro i outro na dęciakach.

Sam album, ale również otoczka wokół niego przywodzi mi na myśl album Taylor Swift ,,folklore" (który recenzowałam TU). W obu przypadkach nowa płyta została wydana niemal niespodziewanie (chociaż nie można powiedzieć, że w przypadku ,,Shore" przypadkowo; album zadebiutował na YT dokładnie w momencie równonocy jesiennej). Swift i Foxi mieli też podobny pomysł na swoje teledyski. W obu przypadkach są to ,,lyrics videos", które w dodatku wyglądają bardzo podobnie: zapętlony filmik ukazujący drzewa, strumienie, niebo... W końcu żadna z płyt nie jest zbiorem radiowych hitów i trzeba dać im nieco czasu, żeby mogły, jak to się mówi po angielsku, ,,grow on you". 

PODSUMOWANIE
Podsumowując, płyta jest naprawdę dobra. Stawiam ją wyżej niż ,,Crack-Up", ale niżej niż ,,Helplessness Blues". ,,Shore" na pewno różni się od swoich poprzedników i ze wszystkich albumów Fleet Foxes (nie wliczając epki-debiutu ,,The Fleet Foxes") chyba najmniej czerpie z charakterystycznego stylu zespołu, idąc momentami bardziej w ,,indie", niż w ,,folk".

TERAZ WY
A co wy sądzicie o ,,Shore''? Jaka jest wasza ulubiona płyta Fleet Foxes?

Zdjęcie okładki przed obróbką: pitchfork.com

Komentarze

Może zaciekawi Cię również:

Moda w latach 1910-1920 [WIELKI WPIS]

Moda w latach 1900 - 1909 [WIELKI WPIS]

Filofun, czyli nostalgia za podstawówką, kabelkowe kurioza i odlotowe teksty z odlotowej książki

Hannah Montana i lata 80. Miley Cyrus - ,,Plastic Hearts" (RECENZJA)

Przegląd albumów (LUTY 2021)